Uzmysławianie widzenia

Temat: „Uzmysławianie widzenia”.

 

Zjawisko widzenia jest czymś oczywistym dla każdego, kto jest obdarzony tą zdolnością. Jego powszechność i powszedniość sprawia, że rzadko zastanawiamy się nad istotą widzenia. Narząd wzroku dostarcza nam zdecydowaną większość informacji o otoczeniu – przestrzeni dalszej i bliższej, przedmiotach – ich barwie, kształtach, wielkości oraz o ich wzajemnych związkach

i stosunkach przestrzennych.

Rozwój osobniczej zdolności gromadzenia i przetwarzania informacji za pomocą narządu wzroku rozpoczyna się z chwilą narodzin i pozostaje poza naszą dojrzałą pamięcią.

Istota widzenia oraz mechanizm powstawania i łączenia obrazów – gdy poddamy go głębszej analizie – jawi się jako skomplikowany zespół procesów fizycznych, biologicznych i psychicznych. Ich poznanie jest tak złożone, że możemy mówić jedynie o fragmentarycznym zrozumieniu tego zjawiska. Niektóre etapy procesu widzenia są już szczegółowo opisane, inne pozostają na poziomie hipotez i domniemań.

Dziecko przychodząc na świat nie widzi, jedynie pobiera sygnały wzrokowe. Zauważa ono powtarzalność obrazów i je zapamiętuje. W połączeniu z działaniem innych zmysłów uczy się wyodrębniania przedmiotów otoczenia (percepcja). Towarzyszy temu doskonalenie zarówno systemu odbioru bodźców, czyli układu wzrokowego i aparatu analitycznego, jakim jest ludzki mózg. Struktura siatkówki nie jest z chwilą przyjścia dziecka na świat w pełni ukształtowana. Rozwój siatkówki pozostaje pod wpływem bodźców wzrokowych. W zależności od ostrości obrazu siatkówkowego następuje stymulacja rozwoju najistotniejszej części siatkówki, jaką jest plamka. Jeśli więc jakość tego obrazu jest zła lub niedoskonała we wczesnym okresie życia, to ogranicza ona możliwość jej rozwoju. Fuzja obrazów siatkówkowych, widzenie przestrzenne, reakcje akomodacji i konwergencji nieprawidłowo rozwinięte lub zahamowane we wczesnym dzieciństwie stwarzają w wieku dojrzewania i u dorosłych problemy w komfortowym widzeniu.

Sekwencja zdarzeń: pobudzenie światłem komórek siatkówki, przekazanie drogą nerwową sygnałów wzrokowych do mózgu, złożenie obrazów z obu oczu (fuzja), wyostrzenie obrazu (akomodacja), wyodrębnienie i rozpoznawanie obiektów (percepcja i kojarzenie) i ostatecznie uczenie się, czyli uporządkowane zapamiętywanie, jest powtarzana w każdym jednostkowym akcie widzenia.

Widzenie jest procesem psychicznym, w którym biorą udział nie tylko narządy układu wzrokowego. Udział funkcji kojarzeniowych, pamięci, współdziałanie innych zmysłów oraz interakcje między organizmem a otoczeniem, stanowią o tym, że w proces widzenia zaangażowany jest cały organizm.

I tak myślimy o widzeniu jako o procesie ciągłym, gdy tymczasem jest to proces, w którym zachodzą niezauważalne przez nas przerwy, podobnie jak przy projekcji filmu podzielonego na klatki. Nasze oczy niejako skanują otoczenie a pamięć łączy pojedyncze obrazy w ciągłe sekwencje, które docierają do naszej świadomości. Towarzyszą temu ruchy oczu i stałe zmiany pobudzenia nerwowego.

Dzięki dynamicznym zmianom pobudzeń odnosimy wrażenie widzenia rozległych powierzchni w dobrej ostrości. Tymczasem obszar odczytywania obrazów w pełnej ostrości widzenia dotyczy zawsze jedynie niewielkiego, centralnego wycinka siatkówki obejmującego tzw. obszar plamkowy.

Peryferyjne części siatkówki tworzą niewyraźny obraz tła. Dają one możliwość orientacji i kontrolę pojawiania się nowych obiektów w polu widzenia. Dzięki nim w sposób mniej lub bardziej świadomy wybieramy kolejne punkty fiksacji, czyli miejsca, na których chcemy skupić uwagę i rozróżniać wyraźnie szczegóły.

Na przykładzie ewolucji malarstwa możemy prześledzić, jak rozwijała się świadomość wzrokowa człowieka, która kształtowała się od czasów ludów pierwotnych, kiedy występował najwcześniejszy jej typ – widzenie konturowe. Jest ono analogiczne do widzenia konturowego występującego u małych dzieci. Zarówno człowiek pierwotny, jak i małe dziecko uświadamia sobie tylko granicę zewnętrzną przedmiotu w postaci linii granicznej obrysowującej jego obwód. Dla wyrażenia barwy przedmiotu rysuje je kredką danego koloru. Na tym etapie rysowane są tylko przedmioty lub postacie istotne, które wywołują lęk lub radość. Dowodzi to o wybiórczym, a więc już świadomym traktowaniu obrazu. W dalszym etapie następuje drugie stadium widzenia konturowego. Wnętrze przedmiotu zostaje wypełnione rysunkiem linearnym. Ten typ świadomości wzrokowej rozwija się w kulturach heliolitycznych, kiedy obserwowano hodowane zwierzęta oraz uprawianą roślinność. W sztuce paleolitu świadomość wzrokowa nastawiona jest na bezpośrednie widzenie rzeczywistości. W każdym, następnym okresie występują dwa antagonistyczne elementy sztuki: realizm jako wyraz obiektywnego postępu świadomości wzrokowej oraz formalizm będący fałszywym, istniejącym na użytek klasy rządzącej obrazem rzeczywistości. Następnym etapem świadomości wzrokowej było widzenie sylwetowe. Dostrzeżono, iż przestrzeń wewnątrz konturu jest bryłą mającą swoją powierzchnię. Wraz z widzeniem sylwetowym powstaje perspektywa rzutu równoległego prostego określana przez obiektywne momenty widzenia uwidoczniona na wazach greckich. Zastosowana tu kolorystyka wyodrębnia przedstawione przedmioty, dlatego dostrzeżemy je jednym spojrzeniem z tła. W perspektywie rzutu równoległego prostego figury wchodzące w skład szeregu są rytmicznie ustawione na wspólnej podstawie.

W kształtowaniu równoległych szeregów rytmicznych brały również udział architektura i rzeźba. Stanowiło to podłoże do rozwoju procesu architektonizacji polegającego na wiązaniu różnych kształtów przedmiotów oddalonych od siebie i przenoszeniu składników formy z jednego przedmiotu wtapiania w kształt drugiego przedmiotu. Metoda architektonizacji powstała dzięki zjawisku powidoku. Jeśli patrzymy na przedmiot zostają pobudzone receptory siatkówki a proces biochemiczny w nich zachodzący wysyła impuls drogą nerwową. Gdy przeniesiemy wzrok gdzie indziej w oku powstaje powidok o tym samym kształcie, lecz przeciwstawnym zabarwieniu. To co widzieliśmy jako czarne widzimy teraz jako białe to co było białe jest widoczne jako czarne. Z widzeniem sylwetowym wiążą się również dwie odrębne perspektywy: intencjonalna, wynikająca

z subiektywnego i emocjonalnego stosunku do przedmiotu oraz rzutu prostego równoległego, gdzie stosunek między przedmiotami jest taki sam jak w rzeczywistości. W okresie malarstwa greckiego czyste widzenie sylwetowe przestaje odpowiadać narastającej świadomości wzrokowej i szuka wyjścia poza dotychczasowy stan świadomości. Następuje nałożenie rysunku linearnego na sylwetę. Aby zdobyć nowe środki wyrazu odwołuje się do epoki poprzedniej. Tak powstaje nowa forma wyrazu sylwetowo-linearna będąca zalążkiem trójwymiarowej świadomości wzrokowej – głębi trzeciego wymiaru. Zagęszczanie się rysunku, linearnego nałożonego na sylwetę pozwala na odkrycie nowej bryłowej świadomości wzrokowej. W konsekwencji tego zjawiska pojawia się w sztuce hellenistycznej perspektywa ukośna trójwymiarowa oraz przestrzenna kolorystyka. Następstwem zmian w świadomości wzrokowej jest powstanie nowych kanonów piękna. Na trójwymiarową świadomość wzrokową w epoce hellenizmu miał również wpływ rozwój nauk badających przestrzeń takich, jak: stereometria, astronomia, geografia, przyroda i medycyna, Badania naukowe bowiem miały pobudzający wpływ na wrażliwość obserwacji zjawisk przez artystów. Malarze renesansowi uważali, że rzeczywistość jest bryłą, natomiast cień czymś subiektywnym przeszkadzającym dokładnie widzieć. Dopiero w epoce baroku pojawiło sie narastanie świadomości cienia jako realnego istnienia.Dzięki działaniu światła i cienia w malarstwie baroku przedmiot stapia się częściowo z tłem, miejscami jest ostro zarysowany, a miejscami kontury wtapiają się w tło. Podstawowym kolorem cienia jest kolor ciemny, wchodzący w skład wszystkich kolorów widzialnych i stanowi wspólną kolorystyczną więź obrazu. Empiryczne obserwowanie zjawisk wzrokowych w epoce baroku ukształtowało wyższy światłocieniowy typ świadomości wzrokowej. Spostrzeżono również, że im większa różnica światła i cienia tym większa uwaga widza, a więc obraz kontrastowy – bardziej przyciąga oko obserwującego. Dzięki temu na obrazie możemy wyodrębnić miejsca o silnym kontraście światłocienia, które w sposób zorganizowany przyciągają wzrok, dając podstawę do tworzenia klucza kompozycyjnego. W obrazach baroku widzenie światłocieniowe oparte jest na schemacie trójwymiarowej perspektywy zbieżnej, która przyjmowała istnienie punktu zbiegu wszystkich linii na wysokości naszych oczu. Ten schemat trójwymiarowej perspektywy zbieżnej istnieje na obrazach do pierwszej połowy XIX wieku lecz nie jest ona zgodna z naszą ruchomą czynnością widzenia. Rzeczywistość nie ogarniamy jednym nieruchomym spojrzeniem, lecz rzucamy spojrzenia w różnych kierunkach i dzięki podsumowującemu działaniu świadomej myśli widzimy jednolity obraz rzeczywistości. Możliwe jest to przez akomodacyjną czynność soczewki oka, która sprawia, że w miejscu gdzie skupiona jest nasza uwaga przedmioty widoczne są jako wyraźne. Ten sposób przedstawienia rzeczywistości pojawił się w obrazach Vincenta van Gogha, gdzie można wyodrębnić kilka ośrodków naszego zainteresowania odpowiadających kierunkom widzenia, gdzie skierowana jest nasza uwaga. Wokół tych punktów znajdują się obszary namalowane w sposób zatarty i mglisty odpowiadające widzeniu peryferyjnemu. To widzenie związane jest fizjologiczną czynnością naszego oka, gdy punkty strefy peryferyjnej pobudzają pręciki – receptory zlokalizowane poza plamką. Należy wspomnieć, że widzenie barwne człowieka możliwe jest dzięki obecności trzech rodzajów czopków siatkówki odbierających trzy podstawowe barwy. Gama kolorów jaką spostrzegamy możliwa jest dzięki pobudzeniu tych receptorów i mieszaniu się barwy niebieskiej, czerwonej i żółtej.

Rozwijająca się świadomość wzrokowa jest warunkiem rozwoju człowieka. Dzięki niej piszemy, czytamy, rysujemy, oglądamy telewizję, surfujemy po internecie oraz ciągle się uczymy

i doskonalimy. Należy wspomnieć, że obraz widziany jest niejednakowo przez wszystkich ludzi. Każdy z nas widzi go inaczej. Doświadczenie wykazuje, że w naturze dostrzegamy te zjawiska, na które nastawiona jest nasza uwaga. W widzeniu najważniejsze jest to, co człowiek uświadamia sobie ze swego widzenia i to, co sobie uświadomił, zobaczył. Nastawienie na odbiór doznań jest najważniejszy w procesie spostrzegania. Gdy stoimy przed przejściem i oczekujemy na zmianę świateł na kolor zielony, inne zdarzenia mające miejsce na ulicy są dla nas nieistotne. Najważniejsze, czy będziemy mogli przejść przez przejście i czy nie wjedzie na nie samochód.

Nie wszystkie obrazy zapamiętujemy jednakowo. Dłużej przechowujemy w pamięci te, które wiązały się z naszymi emocjami pozytywnymi lub negatywnymi. Obrazy z przeszłości utrwalają się i pozostają w naszej świadomości. Ciekawym wydaje się fakt, iż pozostają one u osób, które straciły wzrok, a które doskonale poruszają się i funkcjonują w znajomym im otoczeniu. Jest to dowodem na to, że obrazy mogą powstawać w naszej wyobraźni.

Innym zjawiskiem jest niepamięć wsteczna u osób, które przeszły wstrząs mózgu. Nie pamiętają one obrazów, które widziane były przez nich tuż przed utratą przytomności. Prawdopodobnie, chociaż proces widzenia w oku był prawidłowy, to jego transformacja do mózgu została zaburzona. Przemawia to za nadrzędnym znaczeniem kory mózgowej w świadomym widzeniu.

Patrząc na otaczający świat wchłaniamy niekończące się ilości obrazów – napisów, rysunków, reklam, często nie zdajemy sobie sprawy z historii ich powstawania i zapisywania w naszej pamięci. Widzenie jest „procesem ciągłym” – cały czas obserwujemy rzeczywistość w której przyszło nam żyć. Niektóre z obrazów potrafią, a raczej potrafiły wywołać u nas określone emocje. Czytelnicy gazet przyzwyczaili się do zdjęć przemocy, a wydawcy prześcigają się w publikowaniu coraz bardziej drastycznych fotografii. Jakie odczucia wywołują te zdjęcia? Współczucie, złość, ale mimo to wracamy do codziennego życia. Zdjęcia cierpienia wymuszają maksymalne zainteresowanie. Uzmysławiają nam okrucieństwa wojny prowadzone w naszym imieniu. Telewizja, która obecna jest dzisiaj w niemal każdym domu serwuje nam „gotowe obrazy” – tym samym ujednolicając nasze myślenie i jednocześnie wpływając na indywidualne pojmowanie świata. Zabierają one nie tylko emocje, ale także spłaszczają wyobraźnię. „Gotowe obrazy” sprawiły, że współczesny człowiek podejmuje decyzję często wskutek ich „zauroczenia”, zwłaszcza w przypadku reklam. Do wyboru stroju jesteśmy skłaniani przez mass media według standardów elegancji ubrania. Pomimo tego, uważam że człowiek nadal tworzy obrazy świata, podobnie jak artysta tworzy swoje dzieła. Jak już wspomniałam każdy inaczej widzi rzeczy, a raczej ich wyobrażenia. Patrząc na ten sam dom jeden człowiek może widzieć zwykły budynek, a drugi widział będzie kochającą się rodzinę, z kolei trzeci może mieć jeszcze bardziej abstrakcyjne spojrzenie. Dookoła nas jest tak wiele przedmiotów, dlatego człowiek zauważa tylko niektóre z nich. Często woli on oglądać duże, kolorowe, migające reklamy, które zaciekawią go bardziej niż codzienna, szara rzeczywistość. W pośpiechu przechodzimy obok miejsc,które wyglądają na zaniedbane, a dopiero po dłużej obserwacji możemy odkryć piękno jakie w sobie zawierają. To jak widzimy, zależy także od naszej świadomości, ale także i wrażliwości czy estetyki. Niektórzy twierdzą, że „czarne jest białe a białe jest czarne”. Co zobaczymy zamykając oczy? Czy będzie to pusta, czarna przestrzeń, gra różnych kolorów, a być może nic tam nie ma?

Jak twierdził Władysław Strzemiński – wybitny artysta i autor „Teorii widzenia” „ Myśl i widzenie rozwijają sie poprzez wzajemny wpływ na siebie ”. Na początku człowiek jest jak niezapisana, czysta karta. Im więcej obserwujemy naszą rzeczywistość, tym bardziej zaczynamy ją rozumieć. Patrzenie, czytanie, pisanie, oglądanie sprawia, że stajemy się bardziej świadomi,a przez to dojrzalsi. Z kolei, gdy myślimy posługujemy się wyobraźnią tworząc własne obrazy – „odbicia rzeczywistości”. Niektórzy chcą utrwalić chwile, moment czy wyobrażenie, dlatego posługują się pędzlem, ołówkiem, kredką, kamerą lub aparatem fotograficznym. Powstałe obrazy często stawiają przed nami pytania czy to świat, który codziennie widzimy, czy to świat w którym żyje twórca, czy taki świat naprawdę istnieje? Każde spojrzenie stanowi zarejestrowaną część historii naszego życia i otaczającej rzeczywistości.

Dodaj komentarz